Chinka... znaleziona przypadkiem...
znalazła się na moim pulpicie, w komórce i na ścianie, a na końcu zapukała do mojego serca i chyba już tam została...
Jest w niej jakaś magia, ale tak jak z miłością, nie każdy może ja dostrzec.
Komentarze
skylover Noo tak, miała być ale mój piesek (znasz go przecież) Chinke porwał i zżarł :P