dzisiaj rano moj kochany tata obudzil mnie zeby za nim drzwi zamknela- pieknie
od 8 sobie siedze w pokoju i jakos po 11 pojade do domu.
wczoraj normalnie poszlam z majka i julka na dyskoteke do nas do szkoly i tam spotkalysmy ludzi z 1 klas, malwine justyne pauline i wiele innych osob
pozniej po dyskotece z majka odprowadzilysmy jule do domu i poszlysmy do parku
troche pogadalysmy i juz byla 21 :/
ja poszlam na 57 a majka do domu.
a wieczorem jadlam wafle ryzowe z nutellą :D
czyżby wszystko zaczynało się układać ?
mam nadzieje ze tak a tym czasem adiós