Dlaczego okazywanie miłości jest tak trudne ?
Czemu nie umiemy tak po prostu powiedzieć szczerego
"Kocham Cię" ?
Dlaczego ?
Dopiero gdy ktoś od nas odchodzi na zawsze
dostrzegamy, że nie umieliśmy tej osobie okazywać miłości,
nie potrafiliśmy.
Teraz tego żałujemy.
Mamy żal do samych siebie.
Ale przecież teraz jest już za późno.
Teraz nie możemy usiąść koło tej osoby,
po prostu z nią porozmawiać.
Nie możemy powiedzieć, że kochamy.
Żałujemy tego bo dopiero teraz dostrzegamy
jak ta osoba była dla nas ważna.
Jak ją kochaliśmy a nie umieliśmy tego okazywać.
Czujemy teraz pustkę, tęsknotę, smutek.
To wszystko nas przytłacza.
Bo teraz już nikt nie czeka na Ciebie w oknie
gdy wracasz ze szkoły.
Teraz już nikt nie pyta, nie dopytuje, nie marudzi.
Teraz tego nie ma.
Kiedyś tego nie lubiłam a teraz za tym tęsknie.
Tęsknie za Nią.
Za kochaną osobą, która odeszła i już nie wróci.
Tęsknie za kochaną Babcią,
tęsknie.
Cholernie tęsknie.
Gdy tylko o niej myślę łzy same płyną po policzkach.
A w sercu czuje ukucie boleści.
Bo przecież mimo wszystko,
mimo tych miliona zadawanych pytań,
mimo tych nakzów,
mimo tej Jej niezmierniej ciekwości
kochałam, kocham i będę kochała zawsze.
Bo przecież to wszystko było z miłości, z troski.
Szkoda tylko, że dopiero teraz to dostrzegłam.