Bradzo stare. Jak miałam jeszcze czarne włosy^^
była poetka która słuchała szeptu
dnia i krzyku serca
kochała roztopy świtów drżała w
mrozie zmierzchów
mówiła do siebie:hasiu hasieńko
nie bój się nic
i była poetka która wierzyła że
świat to klosz z cudownego szkła
pragnęła tylko móc zawsze z oczu
swych dzieci poławiać blask
mówiła: trzeba samemu prowadzić
walkę do końca
może spotkały się kiedyś dwie
poetki w którymś z pokoi
smith college northampton
massachusetts
haśka z północnej europy
sivvy z kraju lincolna.
[D. T. Lebioda.]
a w środę do Stalowej Woli ^^