Zostało do zrzucenia 10 płyt. [tylko parę godzin roboty]
Padły mi aku w odtwarzaczu [już ładuję]
Rozpadł mi się multitool [muszę kupić nowy, może Victorinox Camper]
Windows mi się sypie [jak to windows, chyba na stałe przejdę na linucha]
To tyle ze spraw bieżących, nic pozytywnego nie było.
Mówi się trudno. Idę sobie zrobić kawę.
Pozdrawiam.
EDIT: Wiadomość z ostatniej chwili: Kawa też mi się kończy.
Szykuje się z-a-j-e-b-i-s-t-y dzień...
Ale przynajmniej zdjęcie ładne...