I pamiętaj love can damage your health, a ja płynę. Płynę beztrosko w dusznym tłumie nieskoordynowanych oddechów, przez szkolny korytarz, aż przecisnę się schodami do zimna, recutując ustem szeptami: pszehodząc pszypadkowo pszez ćeńisty pasaż,mimo palm kiwającyh śę jak senny palec, zobaczyłem kobietę kturą rąbał masaż i układał na ladźe kawał po kawale.
Wy z wielką przyjemnością, obcujcie z mą obcością, szaro-siwy tłumie, ściskajcie mnie w swoich ramionach pełnych przedziwności, ale teraz. Tylko teraz- kiedy z wielkiego nihilizmu popadam w wielki oniryzm, a wszystko mnie boli, wszystko mi drętwieje i będę was częstować swoimi snojawami tak idąc i idąc w salto mortale, w ten dzień słoneczny wśród liści i warg, gdy oczy moje są tuż po zawale a zęby zgrzytają od durnych twych skarg.