Będę tu tak "z doskoku" pisać, bo jestem totalnie zajęta nauką. Maturka się zbliża, trzeba spiąć tyłek i zaprzyjaźnić się z podręcznikami, lekturami, przykładowymi arkuszami egzaminacyjnymi....
Od tygodnia nawet nie mam czasu porządnie zjeść, więc jem jakieś owoce, kisiele...choroba mi w tym pomaga, jest progress!
*Pomyślałam sobie, że jak już będę chuda, to pojadę nad morze i będę z dumą się opalała w bikini! To będą cudownie wakacje, tak sądzę...*