Jesteś szczęśliwą księżniczką, dopóki nie dotknę cię palcami.
Jesteś zadowoloną z życia osóbką, dopóki nie szepnę ci do ucha.
Umiesz funkcjonować, mimo, że umarłaś...
TO takie dziwne, ja wiem. Ale jesień zmienia ludzi.
Wszyscy chodzą z kawą i śmieją się, płacząc.
Chyba nastroje mogą być sterowane pogodą.
Małe dziewczynki, obcinają warkocze i wrzucają do śmieci.
Na starszych, nawet nikt nie patrzy.
Dziwne pieczenie w gardle, dławi mnie ogniem.
Chyba za długo oddychałam Waszym powietrzem.
I za długo patrzyłam w lustro Waszych twarzy.
Myślicie, że jesień, czasami przychodzi celowo?
I zabiera wszystko co nas trzyma,
Tylko po to by udowodnić, że sami możemy trwać?
Nawet jeśli właśnie runęły na nas fundamenty świata?