Mój 4 dzień diety kopenhaskiej właśnie się kończy, jutro 5.
Cieszę się, że mam zepsutą wagę, która tylko nieraz ma przeblyski i działa.
Wątpie żebym dużo schudła na tej diecie, ale pocieszam się, że chociaż wyrobi mi dobre nawyki żywieniowe ; )
Najważniejsze to wytrwać, a dzisiejszy obiad z tej diety byl pyszny więc nie było aż tak trudno*__*
Podam wam swoją wagę po skończeniu diety i wcześniej jak mi się uda zważyć.
Trzymam za Was wszystkie odchudzające się kciuki ; )
Chcę wytrwałości.
Takie tam metr sześćdziesiąt