Pewnego dnia w szkole Kasia ,bo tak miała na imię ta dziewczyna,postanowiła że wyzna miłość chłopakowi(tak o poprostu) Powie mu 2 najpiękniejsze słowa na tej ziemi"Kocham Cię'Choć oboje nie byli ze sobą blisko..rozmawiali od czasu do czasu .Jednak to jej wystarczyło aby poczuła że to ten jedyny.Bartek siedział z kolegami na boisku,przyglądając się jak trzecio licealiści grają w piłkę nożną.Mogę Cię na chwilę prosić?-zapytatała zdezorientowanego chłopaka.Ale o co chodzi?znamy się?-zapytał,udawając i spoglądając nie pewnie na kolegów.Nie,nie znamy (skłamała)ale muszę Ci coś ważnego powiedzieć-odparła troche zdenerwowana.To tutaj mów,ja nie mam żadnych tajemnic-odparł chichocząc(chciał pokazać jaki to on nie jest)Kocham Cię-odparła.Koledzy zaczeli się nabijać,a dziewczyna tylko stała i nic nie mówiła..Bartosz natomiast odparł-Ciebie popie*doliło dziewczyno!Po tych słowach dziewczyna uciekła do szkoły(miała biologie) Co się stało zapytała jej przyjaciółka(Marta) Powiedziałam! Powiedziałam mu to!!a On potraktował mnie jak jakąś idiotke!Kurwa mać po co?!po co mu to mówiłam?!-pytała samą siebie.Posłuchaj mnie.Jeśli jesteś spragniona-napij się,jeśli jesteś głodna-zjedz coś,jeśli kogoś kochasz-powiedz mu to.Nie przejmuj się tym-powiedziała,przytulając swoją najlepszą przyjaciółkę.Ale oni będą się śmiać ze mnię!-krzyknęła pochlipując.O o ta co Kocha Bartkaaa hahaha-usłyszała od kolegi Chłopaka.Dziewczyna wzieła nogi zapas,uciekąjąc przed siebie.Zacze...- nie dosłyszała nawet co powiedziała jej przyjaciółka.EJ chłopaki Kur*a dajcie se na luz!-powiedział oburzony chłopak.A co podoba Ci się,kochasz ją?-zapytali szyderczo.Pojeb*ło was??Nie ale zachowujecie się jak w podstawówce!-powiedział oburzony ,wzioł plecak i wyszedł.W domu u Kasi panował pełny spokój..(przynajmniej z wierzchu) co ja zrobiłam!?-pytała samą siebie.Nagle weszła jej mama do pokoju(w tle leciała piosenka Dido-'Here With me' )Z kim rozmawiasz?zapytała z niepokojem,coś się stało?Nie,daj mi spokój chce być sama-odparła. Była godzina 22 dziewczyna postanowiła wyjść na dwór się przejść. Poszła na plaże,towarzyszyła jej muzyka w słuchawkach..(smutna).Kasia usiadła na piasku(była blisko morza),wpatrywała się gwiazdy leżąc na wilgotnym piasku.Nagle wstała,poszła na molo,zobaczyła tam 6 dziewczyn ze szkoły.Ej patrzcie to ta co mówiła,że kocha Bartka!Jaka idiotka-szeptem mówiły do siebie.Cześć Kasiu-odparła jedna z nich(Ewa)Cześć,a wy co takie milutkie-zapytała dziwiąc się.Mamy nie złą zabawę,może dołączysz do nas?-zapytała.Jaką zabawę?-zdziwiona zapytała. No skaczemy sobie z tego pomostu(25m),teraz Twoja kolej-śmiejąc się odparła jedna z nich.Mam z tąd skoczyć do wody??!-zapytała.No tak,jak kochasz Bartka to zrób to dla niego-powiedziała Ewa.No ok,kocham go ,ale...Nie ma żadnego ale,jeżeli go kochasz to musisz to zrobić-odparła jedna z dziewczyn.Kasia stanęła na pomoście.Dziewczyny były zadowolone ,że znalazły naiwną(zakochaną) istotę,która to zrobi.Umiesz pływać?-zapytała Ewa śmiejąc się przy tym.Umiem-odparła.To dobrze-zachichotała szyderczo dodając tylko'skacz'.Dziewczyna skoczyła...Mineły 2 min a dziewczyna nie wypływała..Ej,czemu ona?gdzie ona jest?-rozległy się niepokojące pytania.Nagle wszystkie dziewczyny ujrzały ciało które wypłyneło na powierznie.Ona się nie rusza!!!-krzyknęla Marta.Ona nie żyje-powiedziała smutnym i drżącym głosem Ewa. Jak to?zapytała któraś z dziewczyn.Ty!Ty!-powiedziała Zuza pokazując na Ewę,ty wiedziałaś że tam jest płytko!!!To wszystko Twoja wina-powiedziała osuwając się na deski mostu.Ale al..ale..ale ale ja nie wiedziałam naprawde!!-powiedziała,czując wzroki dziewczyn na swojej Twarzy(wylewając łzy)(przyjechały wszystkie służby..policja,straż,pogotowie)Następny dzień w szkole.Ty szmato!!!-wykrzykiwał Bartek do Ewy,to wszystko Twoja wina dodał ocierając łzy z prawego policzka.Co Ty wygadujesz?!To była idiotka,ona j...-zamknij się!-chłopak krzyknął nie dając dokonczyć dziewczynie.Kochałem ją!! Zabrałaś mi ją! Zabrałaś mi mojego Skarbaa! Rozumiesz to?!zabrałaś mi mojeeego skarba,mojego!! Kurwa mać!!-krzyczał chłopak w głosie było słuchać smutek i żal.Chłopak wyszedł ze szkoły,poszedł w to miejsce z którego skoczyła Kasia.Przepraszam Cię,przepraszam-szeptał cichym głosem. Zachowałem się jak gówniarz,patrzyłem ma moich kolegów,co powiedzą..przepraszam Skarbię!!Mój skarb,mój mały skarb.Dlaczego!?-pytał i krzyczał.Był zły na siebie że tak się zachował. Postanowił być ze swoim skarbem.Skarbie,obiecaj mi,że gdy dołącze tam gdzie Ty,odnajdziesz mnie i na zawsze będziemy razen.obiecujesz mi to? Obiecujesz?-chłopak pytał,lecz bezskutecznie ponieważ nie dostawał żadnej odpowiedzi.Postanowił ,że skoczy.SKOCZYŁ..na miejsce przyjechała karetka..a na szkolnych drzwiach widniał tylko czarny napis'ŚP Bartosz i Kasia'
podoba się?! klikać FAJNE<3