Najprościej powiedzieć: "To było do przewidzenia" lub "Sama sobie zgotowała ten los". Siedząc za klawiaturą komputera łatwo jest przecież ferować wyroki, oceniać i osądzać. Zwłaszcza anonimowo, nie mając o krytykowanej przez siebie gwieździe wiedzy wykraczającej poza to, co podają media, nie znając jej psychiki ani podłoża problemów, z jakimi się boryka czy raczej borykała. Zataczająca się na scenie Amy Winehouse wywoływała róże emocje uśmiech, współczucie, zażenowanie, niekiedy pogardę. Była jednak na tyle łakomym kąskiem, że w doniesieniach prasowych na jej temat rzadko pojawiała się refleksja, iż stoi za tym autentyczna choroba. "Ma za dużo kasy!", "Odbiło jej!" grzmiały komentarze. I grzmią również teraz, tyle że w czasie przeszłym.Prawda trudno , robila to .. trudno bylo jej odejsc od np.narkotyków. Ale patrzac z jej oczu trudno wytrzymac w schow-biznesie bez zadnych uzywek .
[*]
Komentowanie zdjęcia zostało wyłączone
przez użytkownika skarbeekx33.