Sivix
Scena I
Reo siedział jak zwykle przy swojej lalce dmuchanej i właśnie wyjmował pompkę, gdy nagle drzwi z kopa otworzył Noweusz.
- Znowu idziesz na randkę? - spytał, niecierpliwie kulając gile z nosa i dokładając coraz to nowsze warstwy.
- Chciałem, ale Cindy cię nie lubi i jej się odechciało - odpowiedział Reo i schował dziewczynę do szafy, na później.
- Musimy iść do sztabu i przygotować się do nadejścia kolejnej fali agentów.
- Ok
- Poczekaj Reo, jest jedna rzecz, którą musze ci dać. - Noweusz wręcza Reo'wi zwinięty kawałek materiału.
- Co to? - spytał zaciekawiony Reo
- To gacie, będziesz musiał je założyć, żeby wyjść na ulice.
- Aha.
Scena II
Jariti i Tomafin czekają na przybycie Rea i Noweusza. W tym czasie czekają nasajgonki. Jariti bezmyślnie gapi się w monitor, naciskając klawisz "Eskejp".
Nagle słyszą pukanie do drzwi. Wstaje Tomafin, otwiera drzwi, a za nimi zauważa dwóch żółtków.
- To Agenci!!! - Krzyczy - już tu są!!!
- Ochujałeś? - odpowiada spokojny Jariti - Agenci mają słuchawki w uszach.
- Rzeczywiście, zapomniałem... - podnosi z ziemii zwłoki żółtków i delikatnie wyjmuje sajgonki z zakrwawionej torby, cicho pogwizdując.
- Przyjdą wreszcie? Czy nie? - Niecierpliwi się Jariti.
W tym momencie Agenci rozwalają ciężarówką ścianę sztabu głównego i wskakują do budynku.
- O kurwa! , to Compensa Życie, spierdalamy!!!
- Szybko, Tomafin, tędy!
Wychodzą.
Scena III
Na schodach natykają się na Noweusza i Rea.
- Spierdalamy, musieli nas wyczuć. - Mówi Jariti
- Mówiłem ci, żebyś się umył! Kopnąć cię w dupę? - Krzyczy Noweusz
- Nie
- Szkoda... - Noweusz zawiedziony opuszcza głowę.
- A teraz A zamknijcie się obaj i wypadamy stąd. - Zniecierpliwił się Tomafin.
- Ale gdzie? - Zapytał Reo
- Dzwoń i powiedz, żeby zamknęli Sivixa!!!
Reo dzwoni. Wstukuje numer i czeka. Po chwili słyszy:
- Abonent czasowo niedostępny.
Wkurwiony rzuca słuchawką.
- Już po nas...
Scena IV
Cały gmach otoczyli Agenci Compensy. Nie ma dokąd uciekać, a TP SA. znowu zawiodła.
Reo zaczyna strzelać. Wokół Jariti i Agenta roku z olbrzymią szybkością latają strzały. Ujęcie na lotnię z dołu: na kamerę spadają puste łuski.
Noweusz wstaje i z rozpędem rzuca się przez okno. Zza okna słychać głuche uderzenie i jęk.
- Kto tu postawił tą pierdoloną ciężarówkę?? - wybełkotał bez dwóch jedynek i jednego jądra.
Jariti sięga po komórke i dzwoni...
- Halo? - Pyta z nadzieją.
- Abonent czasowo niedostępny
- Kurwa!!!
- Żartowałem,... - odpowiada głos - ...Wskakujcie.
Jariti jebła komórkę za siebie.
Scena V
Kamera oddala się. Przejście na kwaterę Noweusza. Noweusz, Tomafin, najstarsi Indianie i lokalna Wróżka siedzą przy butelce denaturatu.
Jariti wzdycha i mówi Reo:
- A już myślałam, że się nie uda.
- A mnie boli morda.
- Czemu?
- Nie wiem. Jebnął mnie telefon komórkaowy i pija mnie stringi od Noweusza.
- Przykro mi.
- Mnie też.
- (ponuro)To koniec.
PoStRooFkI.. dLa KlAsY Id oRaZ Dla WsZyStKiCh FoCiaSkOwIcZóW Na BlogaSkAcH Z CaŁeGo ŚwIaTa! XD
KoMcIuJcIe Bo tO FaJnIuSiE