Dałam sobie z nim spokój, nie wracam, nie piszę, nie dzwonię. Mimo tego myślę, bo tego nie umiem opanować. Płaczę, bo tego nie umiem powstrzymać. Martwię się bo to silniejsze ode mnie. Kocham bo przecież serca sobie nie wyrwę.
powracam w radosnym nastroju;)
Stare zdjecie,ale jeszcze nie było
pozdrawiam :*