I po co to wszystko było?
Te słowa, gesty, czyny?
Po co?
Tylko, żeby zranić i doszczętnie wszystko spalić?
jak mogłam być tak naiwna, mając nadzieję, że te kilka dni cokolwiek zmienią...?
Że uda mi się Cię odzyskać, żeby już nigdy nie wypuścić Cię z rąk...?
Podjęłaś decyzję...
Obiecałam, że się dopasuję.
Kieruję te słowa doskonale wiesz dlaczego.
To boli, wiesz? Tak strasznie... I wyniszcza powoli od wewnątrz.