tak wygląda lekcja religii w biolchemie, jak sie mu da plasteline, wykałaczki i zbyt duzo wolnego czasu, którego nie mozna w miare sensownie spedzic, tylko siedziec na nudnej lekcji i nudzic sie...
W koncu trzeba czyms sie zajac...
czyms...
hm...
hm...
hm...
tfurczym?;>