W dniach takich jak dziś, oprócz mojego niebieskiego nieba nic mi w ogóle nie potrzeba. Dokładnie mógłbym się glebnąć w trawie i spoglądać w chmury jak Ewelina na fotografii :). Po prostu taki dobry humor i nastrój mnie cały dzień trzyma, że mógłbym teraz goło wyjść na dwór i sobie dla samego śmiechu pobiegać (jak to kiedyś na imprezie u Kacpra z chłopakami było. Ale to już była późna godzina imprezy, wiec proszę nas zrozumieć :P).
Może to dlatego, że po wczorajszym pierwszym dniu lata chodzę ciągle rozjaśniały od promieni ciepłego słońca, które ten dzień powinien przynieść, a mi to zrobił na pewno? Może dlatego, że nie tylko dla mnie przyniósł coś wyjątkowego a ze szczęścia (tym bardziej takiego) znajomych należy się cieszyć i to bardzo? Może dlatego, że okazało się że jadę (jak to komendant hufca ładnie przed moją mamą ujął "za zasługi") na obóz za darmo a mój brat tylko za 300 zł. zamiast za cała sumę? Może dlatego, że po raz pierwszy od w całości z rodzicami i bratem oglądaliśmy w jednym pokoju film ("Gnijąca panna młoda"), co nie zdarzyło się nam od dawna, albo raczej mi ponieważ zazwyczaj w telewizji nie leci nic ciekawego więc i tam nie oglądam z nimi. Może dlatego, że jutro jest koncert rockowy na który się wybieram w celu porządnego wypogowania? Może dlatego, że Kacper jest nieudolnym złodziejem (choć w sumie nam się potem udało tą taśmę i ołówek, który nie był ołówkiem ukraść :P) i robi więcej hałasu, niż ja kiedy ktoś mnie nagle i gwałtownie obudzi? Może dlatego, że nagrałem i niektóre ocenzurowałem w końcu na te głupie pendrivy zdjęcia o które mnie proszono? Sądzę, ze wszystko po trochu :). W klimatach 3R for Trinity (jedno z większych pogo było przy tym utworze ;P) <..>