Kiedy w czwartek zdecydowałem, że zamiast wyjazdu do Łodzi na obchody żałobne zrobię coś więcej dla drużyny a mianowicie ognisko obrzędowe to nie spodziewałem się, że aż tak tam szybko czas zleci (od 17 do 20.40);D. Kiedy Kacper wpadł do mnie do domu o 16 (a wtedy właśnie kończyłem drukować materiały na zbiórkę oraz jeść tosty ) myśleliśmy sobie, że jest jeszcze sporo czasu to się wyrobimy dojść na miejsce oraz cokolwiek przyszykować. Taa.. Na miejscu ,którego i tak szukaliśmy trochę czasu byliśmy tak, że Kacper od razu musiał biec po ludzi pod szkołę. Ja w tym czasie zrobiłem rozeznanie się w terenie oraz pozbierałem co nieco opału. Po przybyciu grupy całość została podzielona na 4 poddziały i oddelegowana do zadań. W miarę sprawnie to wszystko poszło i po 15 minutach mieliśmy sprzętu na spore, obrzędowe ognisko wg standardów 39 (bo mamy takie specyficzne ze specjalnie dobraną do niego obrzędowością ) na dodatek z trzonu 100% brzozowego i podkładem naziemnym z sosny (z lekką nauczką - wejście nie może być aż tak dużo bo płomień za wolno dochodzi do głównego komina). Gawęda może nie byłą jakoś specjalnie przygotowana bo opierała się wyłącznie na mojej wiedzy, bez bezpośredniego poparcia o książki/wiersze czy specjalnie przygotowane utwory ale mam nadzieje, że trafiła (choć na początku zapewne nikt się nie spodziewał w jakim będzie celu) choć w połowie w takim mniemaniu jakim chciałem przekazać. Choć prawdziwy cel tej zbiórki (który nawet zapisałem w konspekcie) nie został tak na prawdę poruszony bezpośrednimi słowami wykonany został, może nie perfekcyjnie wykonany ale z odczytem pozytywnym.
Mówię o integracji między 39 a 54.
Mówię o tym że nie istotny jest kolor chusty czy kurtki moro.
Mówię o wspólnej zabawie, o współpracy (jak widać na powyższym obrazku), wspólnym rozważaniom niektórych niełatwych pytań, które trochę chyba nad wyrost zadawałem ponieważ nie wszyscy odbiorcy wiedzieli o czym w ogóle mówię (były to pytania raczej skierowane do wędrowników ew. harcerzy starszych o różnicy między patriotyzmem a nacjonalizmem) ale i troszkę prostszych i bardziej przyjaznych dla każdego słuchacza. Zaoferowałem się na więcej ale teraz tylko od was zależy czy takowe wypady chcecie powtarzać :)
Jako że minęło właśnie 7 miesięcy od przejęcia przeze mnie wypadało by zrobić porządki w papierach i rozkazach. Oraz w działach ludzkich i ich rozwoju. Porządki części pewnie się nie spodobały ale powinna być to nauczka dla tych, którzy się czegoś podejmują - niech to robią a nie mówią o tym. Bo na słowach i dobrych chęciach całe piekło jest wybrukowane.
Rozpisałbym się jeszcze o moich wnioskach z dyskusji, o tym o czym dokładnie była głoszona przeze mnie gawęda, o tym w jaką grę graliśmy (bo właśnie z takowej dziwnej gry, którą poznałem na kursie drużynowych a przypomniałem sobie w Widawie jest to zdjęcie), o drastycznym przerwaniu zbiórki i kontynuowaniu jej w troszkę mniej klimatycznym nastroju ale jednak razem. Jednak pora jest tak już późna że nie mam na nic poza poczytaniem sobie dalej "Baranka" siły - więc nie opiszę tego :P. A zresztą prawie wszyscy ciekawi co tam się wtedy działo byli na zbiórce więc nikt nic nie straci. A jak jest nadal ciekawy to zapraszam za tydzień - coś zorganizuję ;).
Na koniec piosenka, przypomniana mi przez wyróżniona w rozkazie Igę o którym to utworze dawno zapomniałem a lubię go niezmiernie ;) <..>
Inni zdjęcia: Ja nacka89cwa;) virgo123:) nacka89cwaBella patki91gd 1514 akcentova*** itaaanJa nacka89cwaJa nacka89cwaAksamitki i bielinek :) halinamzadaszony mostek elmar