Po czym mogę poznać czy film był naprawdę dobry i mi się podobał? Pewnie po tym, że soundtrack zamieszkuje w mojej na liście odtwarzania. Również jeśli jakieś sceny wgrywają mi się tak w pamięć, że widząc jakieś rzeczy w prawdziwym świecie przypominam sobie o filmie. Niekiedy jeśli zapożyczam jakieś mądre lub niekoniecznie (np. z "Kapitana Bomby", "Dnia świra" lub z "Joba" :P) takie teksty do swojego słownika powiedzonek. Zawsze kiedy włosy na reku lub na głowie stają na baczność rozumuję to jako oznakę filmu, który ma w sobie "to coś" czego zawsze upatruję w tej dziedzinie sztuki, która od niepamiętnych czasów się interesuje. W każdej wolnej chwili staram się znaleźć na nią chwilkę czasu, aby o filmach poczytać w prasie czy na forum Filmweb , obejrzeć ich zwiastuny lub całe obrazy, słuchając muzyki filmowej, podglądając pracę na planie za pomocą mediów wszelakich . Ostatnim najważniejszym czynnikiem jest wpływ tej dziesiątej muzy na mój nastrój, zachowanie, refleksję, filozofię i (najprościej ujmując) sposób bycia. Po filmie, który właśnie skończyłem oglądać (a który zaczęliśmy odtwarzać w szkole na religii) mam poprawiony nastrój oraz przypomniałem sobie kilka rzeczy, które powinny być oczywiste a z różnych powodów ogólnego wkurwienia mnie zapomnianych i początkowo uspokajanych workiem treningowym (który w takich sytuacjach przypomina mi że nie na marne wpakowałem w niego i sprzęt 200 zł :) ). Zdjęcie z kurhanu w Widawie (chwilę przed rozpętaniem porządnej ulewy i walki o odbicie Rudego). Klimat na nim był istnie mroczny oraz budzący chęci pokonania wroga, napawane poprzez stary krzyż i latające wokół gawrony. Ale zdjęcie nie jest tu po to aby zasmucać lub by było pretekstem nad rozważaniami o kwestii wiary (takowe kwestie chętnie poruszam ale raczej "na żywo" i tylko z wybranymi osobami bo nie z wszystkimi mam ochotę na takowe intymne zagadnienie rozmawiać). Jest tu po to, że w chwili smutku w owym krzyżu i przy dużej dozie rozmyślań sam sobie rozwiązuję problemy. Odsłuchiwania kazań ks. P. Pawlukiewicza oraz biblia również podobnie wpływają (dodać mogę jeszcze muzykę 2TM2,3 ale to już w mniejszym ale jednak jakimś stopniu). Co ma krzyż i wiara do filmów (takie często bardzo rozbieżne tematy)? Mianowicie owy film poruszył we mnie sprawy wiary i wspomnienie o niej oraz o ludziach, dzięki którym warto wstawać. Z dnia na dzień jest ich coraz mniej ale czy to o ilość czy o jakość wiernych (w kościele jak i w mi samemu) ludzi chodzi? Na sam koniec tej mocno zawiłej i pewno trudnej do całkowitego zinterpretowania notki wstawię piosenkę, która płynie w moich żyłach teraz i mam nadzieję, że jeszcze długo (ponieważ pochodzi z wielokrotnie już wspominanego filmu i jej treść, muzyka i wokal mnie zniewoliły [ mam nadzieję, że nie tylko czasowo]) <..>
Inni zdjęcia: :* patki91gdPodobny ? raffaelloJeszcze Panna purpleblaack... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24