Śrem - part 1

Zdjęcie starsze niż świat ale mi się właśnie przypomniało :D. Pierwszy raz - zawsze jest najlepszy. Inni mogą sobie mówić co chcą ale tamten wyjazd był jednym z najbardziej zajebistych biwaków na jakich byłem. Pierwszy raz w tamtym parku wodnym, pierwszy raz na "Bajce", pierwszy raz "Pod Balkonem", pierwszy raz koszulki Śremu, pierwsza walka z księdzem Piotrem (dosłownie :D), pierwsze wspomnienie oraz skojarzenie na temat nazwy Śrem (kto wie o co chodzi ten niech to zachowa dla siebie, bo na niektóre rzeczy odpowiedź brzmi "bleeee" :P). W tym roku szkolno/harcerskim będzie part 3. Mam nadziej, że nie ostatni.

Za 30 min wychodzę na przygotowanie zbiórki. Będzie (chyba) ciekawie a na pewno przydatnie, bo to co będziemy robić jest odstawą i używane na każdej grze terenowej itp. (ostatnio trochę brak umiejętności wykazaliśmy na grze w Pabianicach ale i tak improwizacja nam dobrze wyszła :D).

Troszkę moich nutek na dziś a mianowicie zbrojnych różyczek <..> :)