Ostatnie dni wolności.
Wtorek - szkolenie BHP + immatrykulacja (ha ! nauczyłam się mówić i pisać ! )
piątek - innauguracja + w tym immatrykulacja (heloł ?) .
Człowiek ucząc się na błędach coraz bardziej doskonale wie o tym, że własne problemy należy rozwiązywać samemu. Bynajmniej tak jest w moim wypadku. Mimo iż minął rok, nie jest do końca tak jak powinno być i chyba nie będzie nigdy ale przynajmniej nie jest najgorzej (?).
Ten bębniący w okna deszcz jest jakiś taki melancholijny. Daje do myślenia, szczególnie wtedy kiedy człowiek nie może spać w nocy i wyobraźnia zaczyna działać w najmniej oczekiwanym momencie. Chodzi mi tutaj oczywiście o to złe pojęcie wyobraźni (nie, nie zbereźnicy, nie o to mi chodzi ;) ).
Staram się. Serio. Staram się, ale czasami to wszystko mnie przerasta i pozostaje w dołku, mając wrażenie, że czasami idę 1 krok do przodu ale robię 2 w tył. Nie lubię się zakopywać, wolę się odkopywać i wychodzić. Taaak...
********
Zdjęcie wiadomo kto robił, tego chyba nie musze pisać.
Inni zdjęcia: :) dorcia2700Okno papieskie nacka89cwa... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24... maxima24