zniszczyles tyle pieknych chwil .
chwile mialy laczyc sie w cudowne dni .
nawet dzis ,
mialo istniec sczescie , a w nim ,
tyle ciepla i milosci , ktore mialy zyc .
wszystko mialo byc inaczej niz jest ,
ty polozyles radosci kres .
bylo tyle krwi ,
wyplynela ze wszystkich zyl .
powinna dotad znakiem zycia byc ,
a ty śmialeś z niej zadrwic .
podniosles noz na kogos niewinnego ,
zdrajco .
zniszczyles cos tak wspanialego .
pewnie wielu z was chcialoby znalezc sie w tym blogoslawionym stanie w jkim ja sie znalazlam , ale uprzedzam ze nie ma w tym nic fajnego .
jezeli dla mojej mamy jest cos co moglo by powstrzymac mnie przed kolejnym dniem edukacji , napewno nie jest to bol gardla , zatkanny nos , kaszel , ani nawet brak mozliwosci mowienia . a co tam . spytala oczywiscie czy moze przypadkiem nie chcialabym skorzystac z uslug lekarza, ale na tym sie skonczylo .
wiodę wiec zycie osoby ktora czeka w nieodleglym czasie wystawianie ocen , urozmaicone jedynie nieskonczona liczba chusteczek i nieudolnymi probami porozumiena sie z osobami przebywajacymi w najblizszym mi otoczeniu .