Bo to jest gorzko-słodka symfonia, to życie
Próbujesz związać koniec z końcem
Jesteś niewolnikiem pieniędzy, a potem umierasz
Zabiorę cię w dół tej drogi, którą zawsze szedłem
Wiesz, tej która zabiera cię do tych miejsc
Gdzie spotykają się wszystkie myśli
zaczęłam nienawidzić Ciebie tak samo jak nienawidzę siamej siebie.
za wszelką cenę myśleć tylko o sobie, o tym jak bardzo jest Ci dobrze gdy mi doskwiera ból.
wszystko zniszczyć.tak najlepiej, najłatwiej.
potrzebna tylko na chwile, na dzień może dwa. później już tylko zbędna.
Jestem tutaj w mej formie
I jestem milionem różnych osób
Z dnia na dzień
Nie mogę zmienić swojej formy