Ostatnie kilkanaście dni tegorocznych wakacji
Środa,
wolny od pracy dzień,
słońce, przyjemny wietrzyk
i wielka chęć na posiedzenie gdzieś w lesie nad wodą
...
a ja stosunkowo często taką chęć mam
Była woda, kwaczące kaczki, pełna paleta zielonych kolorów,
naleśniki i przyjemne towarzystwo Pana D.
Dzieci zaadoptowały dwie kaczki,
Kubę i Tosię
Podzieliły się sprawiedliwie, jak zawsze
Ami zajęła się Kubą a Pati Tosią
i tak powstały fronty - My i Wy
"zaraz, zaraz" powiedziała w pewnym momencie Pati do Kuby "zostaw Tośkę w spokoju, najpierw studia i dobra praca potem amory"
bardzo praktyczne życiowo jest to moje starsze dziecię
"Kwa, kwa ?"