Zdjęcie prawie takie samo jak poprzednie, ale nieważne.
Miło jest obejrzeć film, który przywołuje wspomnienia,
które jeszcze niedawno wywoływały ból serca po stracie, a dziś powodują jedynie uśmiech na twarzy,
bo jestem świadoma tego, że przeżyłam coś pięknego. Nie zadręczam się już czymś, co nie powróci,
pogodziłam się z tym, a moje uczucia już nie będą się spierały ze sobą.
Jedyne, na co mogę teraz narzekać, to ból gardła, także chorobo, go away!
Cholera, czuję się wspaniale, wszystko zaczyna się chyba układać, wszystko zaczyna się stawać takim,
jakim być powinno.
trzy metry nad niebem