A klucz był tak blisko, po prostu bałam się po niego sięgnąć.
Jest mi bardzo miło, tylko mi, fantastycznie.
I po cóż było mi tyle myśleć i pieprzyć się z własnym umysłem?
To ludzie gromadzą problemy.
Opuściłaś zimę, więc podążyła za tobą do domu,
Gdzie słońce całowało purpurowe ślady w topniejącym śniegu.
Czynimy, co w naszej mocy, by wyrzec się złotego środka.
Przez akty okrucieństwa w imię piękna, być wolnym.