moda dla powodzian.
nie mam siły od 14 do 18 od 18 do 22 jazda z tata w pracy haha my dyżurni.
w sumie to fajny dzień, załatwione pare spraw, ale nie do końca.
kupilam bluzki, och. i umieram jutro trzeba tez pozalatwiac.
nauka angielskiego i matmy dwie najważniejsze sprawy coz co poradzić ?
czekam az w koncu powie na co tam to poprawilam chce wiecej niz 3, tak.
no to jutro cziiil mam nadzieje, że pogoda dopisze.
no cóż, nevermind.