pani sideri dzisiaj bedzie smucic, marudzic i uzalac sie nad sobą. bo szczerosc, jest najwazniejsza.
no więc niczego nie jestem pewna.
bo jak sie cos sie zaczyna walic, to wali sie od poczatku do końca, jak kostki domina.
zobaczymy, co to bedzie, najwazniejsze założyc sobie nowe klapki na oczy i isc do przodu, bez ogladania sie na boki, ani WSTECZ...
bylo minelo, nauczylo wielu rzeczy, pozwoliło odkryc nowe odczucia, doznania, wyzwolilo calkiem nowe spojrzenie na swiat, nowe poglady.....
nie, ja bardzo nie chce tęsknić, ja chce cofnąć czas. a ze sie nie da, to inna bajka. bo zycie to nie bajka, to dramat.
ale wazne jest tu budowanie pozytywnego myslenia. najwazniejsza rzecz sie zjebała, wiec reszta albo nie zjebie sie wcale. limit zyciowego pecha wyczerpany na nastepny yy... miesiac? rok? nie wiem.
wiem, ze trwalo to (az?) półtora roku. czy zaluje? chyba nie...
+ od srodka rozpala mnie płomyk radosci przed sobotą.
ALLADYN, on ma takie zajebiste chrapy! I Milson, Mod, Mosiur kregoslupołamacz, Dyzio, Czester-helikopter, Hetka i te wszystkie 4kopytne monstra<3<3 :D