moj allstar.
mam taki mały malutki mętlik w głowie, ale postanowiłam się nie martwić o to wszystko, i raz w życiu sobie pomóc. podobno czas leczy rany. więc wybór szkoły też jest od tego uzależniony, i coraz bardziej zaczynam wierzyć, że podjęłam najbardziej słuszną decyzję, jaką tylko mogłam. chcę wierzyć, że jednak zdrowy rozsądek jeszcze się we mnie uchował, przynajmniej w jakimś stopniu, i używając go zajdę dalej i będę szczęśliwsza niż robiąc jak do tej pory, czyli kierując się emocjami. tylko i wyłącznie, emocjami.
GRAJ WARIATA, ŻE NIC NIE WIESZ.
wczoraj urodziny młodego... pfff. myślałam ze umre z nudów... zreszta w sumie narzekac nie powinnam, bo Kinia (moja chrzestna, a młodego mama) się postarała z urodzinowym prezentem dla mnie xD :
Danger Days! True Lives of the Fabulous Killjoys!
<3<3<3<3<3<3<3
chyba najbardziej wykurwiste urodziny ever. (w sensie moje, nie młodego)
niemniej, jakikolwiek przedmiot nie jest w stanie zrekompensować mi braku....... no właśnie.
"Julka, nigdy nie może być tak, że układa się we wszystkich płaszczyznach."
atopech.;c
+"Proszę pana, mogę się pobawić smokiem?"
http://www.spryciarze.pl/zobacz/jak-zrobic-iluzje-smoka
xDDD