No więc.
Wczoraj kółka fiz chem.
Na chemicznym było fajnie, chociaż nic nie kminiłam. xD
Lubię reakcje jądrowe.
Lubię te dziwne ciastka ze sklepu za szkołą.
Lubię, jak w kolejce jakieś mohery zaczynają się modlić o to, żebym ja i Kubuś wreszcie stanęli na końcu.
Lubię domowy chleb pani G.
Lubię kanapki z camembertem.
Dzisiaj kółko fizyczne.
Co ma do kółka fizycznego pan L., Szymon i szkolne kible?
I trajektorie lotu ? ...
Ano mają. Dużo. Takich jaj dawno nie było w tej szkole
Na koniec pani M. wzięła mnie do tablicy w celu obliczenia jakiegośtam przyspieszenia ciała, nie obliczyłam i był przypał.
W 4 LO zapewne dostałabym ocenę +1
Natomiast na polskim wyszło na to, że Szymon L. chciałby z Rafałem Ch. na Lajosa
Lajos był psychoooo !
Yyy... ale nie kminię. Raz, że pedofil, to jeszcze bi?
Ciekawe co ćpali starożytni Grecy, no chyba że ktoś miał traumę ...
Jutro spotkanie do bierzmowania i sprawdzian.
FFFFFFFFFFFFFFFFUUUUUUUUUUUUUUU!