Na Manchesterze z dzisiejszego wypadu do Kielnarowej
Z Kachą Zet xD
Faaajny konio, który bardzo lubi szybką jazdę, przez co mieliśmy kilka nieprzewidzianych galopów.
I ani razu strzemię nie poszło. Fuck Yeah.
"Ratuuuuuunkuuuuuu! Ja zapomniałam jak się robi półparaaaaaaaaadę!"
Takie rzeczy to tylko ze mną.
I mieliśmy całe 10m cwału
Ja lubię takie nieplanowane galopy, bo nie trzeba się wtedy kłopotać, czy utrzymam się w przejściu czy nie.
Haha jeździecki jełop ze mnie
W galopie był wygodny bardzo (dla Albinojeźdźców: coś między Alladynem a Moskalem), w kłusie wybijał.
Z początku w kłusie ciężko było mi go utrzymać, bo galopował, i byłam spięta jak nigdy. No i siodło skokowe.
Tymczasem kończę i żegnam państwa, na czas nie wiem jak długi, bo przenoszę się na