Tatry. sprzed roku.
pamiętam ten wyjazd, na majowym weekendzie. lało non stop.
a ja dalej wierzyłam, że coś się zmieni. niekoniecznie pogoda. pół roku później, zmieniło się. zwrot o 180*. na gorsze. ALE, nie ma tego złego co by na dobre nie wyszło. i hope so.