Samotne noce to nic miłego. Dopada Cię nostalgia, którą bardzo trudno zwalczyć. Czułymi słówkami próbujesz ją zmniejszyć. Głaszczesz ją nadzieją. Całujesz światłem. Przytulasz miłością. Mimo wszystko, ona zachowuje się jak fałszywa przyjaciółka i na przekór temu wszystkiemu kopie Cię w brzuch. Łamie wszystkie żebra. Wyrywa serce. Miksuje mózg. Jest dziwką, ale to właśnie ona dzisiaj będzie Ci towarzyszyć, dopóki Twojego świata nie spowije wschód.
Samotne noce są piękne. Myślisz o wszystkim inaczej. Mniej racjonalnie, ale piękniej. W potoku osobistych emocji nie dostrzegasz żadnej logiki, mimo to kochasz ten stan. Nostalgia głaszcze Cię wspomnieniami. Całuje bólem. Przytula żalem. Jest Twoją życiową towarzyszką i wiesz, że nigdy Cię nie opuści. Wyryła Ci na czole swój podpis, od tamtego czasu należysz tylko do niej. Przez skronie wniknęła do Twojego umysłu. Teraz już wiesz, że na zawsze z Tobą pozostanie i nawet wschód Was nie rozdzieli.
A dla Ciebie, czym są samotne noce?
Właściwie, to za czym Ty tęsknisz?
Królują trzy piosenki Three Days Grace.