pitu pitu na patyku
Dodano: 29 MARCA 2010
oł łał
oł łał
,, Jestem poważną, stateczną studentką nie w głowie mi takie... ,,
bluźnić każdy może, jeden lepiej drugi gorzej.
Jedyną metodą na likwidację przypadłości jaką jest szybkie upijanie się małą ilością piwa to pić je częściej.
A poza tym nie pojmuję ideii rozkoszy jaką coniektórzy widzą w całodziennych maratonach po sklepach z ciuchami. Bolą mnie stopy tak bardzo, że sukienka którą kupiłam generalnie nie obchodzi mnie już zbytnio. Dobija mnie bardziej fakt, że nie znalazłam balerinek w moim rozmiarze. Tak, balerinek.. Niewiem, może mi coś uciska na mózg. Ale to pewnie nie od dziś.
Czuję już świeży powiew pierwszego wina w plenerze i koncertu pod gołym niebem.
Wakacje. Koniecznie.
Użytkownik sichinroca
wyłączył komentowanie na swoim fotoblogu.
