NIe wiem co robie . Trace sie . Tone w morzu mych mysli . Nie ma ratunku .
Zadaje sobie czasem pytanie , czy warto sie starac wiedzac ze nic z tego nie bedzie ?. Czy jezeli kiedys bylismy dla kogos wszyskim , teraz jestesmy niczym ?. Jak długo można byc samemu?. Czy warto w cos wierzyc?. Miec nadzieje , ze bedzie lepiej , skoro i tak jest z kazdym dniem nic sie nie zmienia ?. Jak długo mamy jeszcze udawac ze jest okey ?. Czy jest taka osoba która nas zrozumie ?. Co jest dla nas w życiu najważniejsze ?. ....
Noo a tak wgl . jeden dzien przerwy ... wczoraj 3h treningu i piekny mecz naszych chłopaków < 3 Dziekujemy :)
FUCK LOVE ! I PLAY HANDBALL !!
....