Nienawidzę uczucia, które przepełnia mnie w tym momencie.
Czuję się źle, fatalnie. Czekam na coś, co ma nikłą sznasę na realizację. Sama się nakręcam.
Znowu wydostają się z głowy te najsmutniejsze fakty.
Nie wiem czy jak jest mi źle to myślę o tobie, czy kiedy myślę o tobie zaczyna mi być żle.
Jestem przecież z tych osób, które nie uczą się na własnych błędach i gdybyś się teraz tu pojawił na pewno bym się ucieszyła.
Zapuściłam korzenie w moim pokoju, co wcale mnie nie cieszy.
Już po 19, trzeba zacząć podejmować jakieś konkretne kroki.
So why don't you run for your life