W świecie akwareli odpływam gdzieś. Potem już nie istnieję. Zostaje po mnie tylko proch, który opadł ze stopy gdzieś nad brzegiem.
Powracam by patrzeć, a kiedy już zobaczę, nie potrafię uwierzyć.
Mania mienia czegoś? Kogos? Czasem niszczy.
ALE RACUCH!