przewijające się obrazy,
niedopowiedzenia.
Deszcz zagra o szyby.
I chociaż biurko stoi inaczej, to ja i tak jak kiedyś czuję znów to
- strach przed światem, który pędził i dziczał,
co raz mniej ludzki na którymś zakręcie wypadł.
Coś trzyma nas tu, wśród skandali i sensacji,
zabijamy się bardziej chcąc uciec z tej pułapki.