Hej, hej.
DODA! Buziaki dla Was.
Niesamowita jest, od kiedy się z nią spotkałam nie potrafię na nią spojrzeć jak na osobę, o której myślałam przed tym wszystkim. 2 spotkanie było lepsze od 1, zdecydowanie ;))
Jest 4 rano w sobotę :DD A ja jadę do Krakowa jupii...
No cóż zawsze uważałam, że samo wszystko nigdy nie przychodzi, a przez siedzenie na 4 literach na tyłku nic się nie osiągnie. Walczę więc o swoje i staram się, poswięcam, aby do czegoś dojść. Niektórzy tego nie potrafią niestety docenić, ale kij im w oko ;)) Lubię zbierać widokówki z miejsc, w których byłam :))
No to papa, zrobię fotki w Krakowie ;))