Mhm, Kalkulator, kalkulator. ;D już mówię, jak to było. XD
Ja: gdzie jest mój aparat, kurwa, gdzie jest mój aparat ?!
siostra: a skąd ja mam to wiedzieć ?! Ty żeś go ostatnio brała. -.-
Ja: Taa, ale kładłam go na szafkę, o tu! I go nie ma, no kto mi go zajumał ?!
Mama: Justynko, powieś pranie, jak możesz, później poszukasz aparatu..
*otweiram pralkę i wyciągam pranie*
Ja: znalazłam aparat! Kurwa, kto mi wyprał aparat ?!
I taka oto cudna historia mego zdjęcia.
Dziękuje, dobranoc. ;D
Taa, to lepsze niż razem wzięte wódka i narkotyki, nuci każde osiedle śmiertelne linijki, dla nich chcą pieprzyć sie z nami wasze kobiety, nikt nie wyjdzie stąd żywy, szatańskie wersety! Tyaa, Kocham To! < 3