Merynos staropolski, którego wczoraj uszyłam dla mojego jeszcze nienarodzonego synka, co to mnie kopie niemiłosiernie :)
Nie polecam początkującym szycia z frotty. To była istna makabra, ale po kryzysie daliśmy radę, a maszyna coraz lepiej się sprawuje.
Dziękuję wszystkim za komentarze pod poprzednią notką.