"Wciąż się miotam, szarpię, nawracam
Wciąż to życie gryzmolę na brudno
Już na czysto nie zdążę przepisać
- Trudno
To nieistotne, ot - pół biedy
Bo, choć nie jestem Czterdzieści i cztery
Ja muszę jeszcze z lotu ptaka-
Choćby z trzepaka!
Z bólu wyrosnę
Z trzepaka zejdę
Jeszcze się tylko nacieszę we śnie-
I wyjdę wcześniej
Ale nic, ja się jeszcze roztańczę
Ale nic, ja się jeszcze rozkręcę
Choćby w tańcu tym jak pąk róży-
Pękło serce, me głupie serce"
i jest fajnie, cokolwiek by się nie pomyślało ani nie wspomniało ani nie wymarzyło
i jest fajnie, bo są pewne... substancje, pozbawione dynamiki
i jest fajnie, bo te substancje zawsze zostają w tym samym miejscu
i jest dobrze, najlepiej