Dzień udany, w stu procentach. Kilka sesji zdjęciowych w plenerze, no i spotkanie z moją. Jutro znowu to powtórzymy tym razem, na Garbarach - jak zawsze z resztą.
No i będę namawiać mame aby mnie zwolniła z poniedziałku i wtorku - po cholere mam iść do szkoły, jeżeli mam siedzieć na krześle, lampić się w telefon, z nudów?! Już wolę wyjść pofocić. I tak w środę WYLOT.
I rozłąka na dwa tygodnie, wrr.
"Wystarczy że jestem upity z miłości"
Axel Rose