Dziwny, oschły głos drąży dziwne, kręte tunele w mojej głowie.
Podświadomość przestała słuchać moich poleceń.
Chyba ma mnie gdzieś.
Retoryczne pytania bez odpowiedzi to jedno wielkie gówno, które zaśmieca i tak już przepełnioną wszelakimi informacjami głowę.
Przeplatanka uczuciowa.
Wkurwienie w pomieszaniu z rozczuleniem.
Bez czasu na sen. bez wyjaśnień.
jaką mnie kochałeś, a jaką mnie nienawidzisz ?
utopić swe smutki w butelce wódki.
bez ładu i składu jak jesienne liście na trawniku.
tak musisz! a tak nie możesz! tak powinnaś! a tak nie wypada!
miłość pomaga,ale i szkodzi.
jest jak narkotyk. daje fajne uczucie,a potem uzależnia.
obawa przed tym uzależnieniem.
działka się skończy i co wtedy?
nic.
pusto.
głód.
nie mówmy nic więcej,bo po co.
uniesienia. pokusy.
a potem wychodzi słońce.
a zanim ogrzeje już zachodzi.
i pojawiają się gwiazdy. ich zimny blask odbija się od zielonej tęczówki oka.
a gdy oczy się zmęczą zasypiają.
a świt podnosi powieki.
śniadanie.
zjadam je z przemyconą łyżką szczęścia.
i znów jest ok.
i znów.
i znów.
kurtyna!