Nederland... -mój nowy dom. Dawno się tutaj nie pojawiałam, a to za sprawą braku czasu spowodowanego przeprowadzką do zupełnie innej bajki. Zakochałam się od pierwszego wejrzenia w nowym otoczeniu. Największa radość sprawił mi fortepian w salonie. Wreszcie mieszkam z Potworem. <33 Mamy cudowny, ogromny dom i każdą wolna chwilę możemy dzielić razem. Praca daje mi ogrom satysfakcji, choć jest dość męcząca ponieważ muszę dojeżdżać do Amsterdamu ponad 100km. ale firmowym samochodem, także nie ma tego złego... Doskwiera mi brak aparatu fotograficznego, którego zapomniałam wziąć z Polski, mam nieodpartą ochotę robić zdjęcia wszystkiemu co jest w zasięgu wzroku. Tutaj każda rzecz jest tak cudowna, że aż nie realna.
Happy new york!