w deszczu maleńkich żółtych kwiatów
dla mnie nie ma czegoś takiego jak powiedzienie; zostańmy przyjaciółmi! i automatycznie to jest.
dla mnie nie ma: nie kłóćmy się, i jest.
dla mnie nie istnieje powiedzenie,które w momencie zaczyna istnieć.
dla mnie to proces który trwa
pójdziemy ze sobą, powoli obok, do końca wszystkiego, żeby zacząć na nowo.
nie będę mówić, pisać, że coś się stało, bo to nie prawda, prawdą jest to, że zaraz wszystko będzie w porządku, że wróci do normy, nawet bez naszej ingerencji.
bez słowa i snu w zachwycie nocą i czując Cię obok opowiem o wszystkim, jak często się boję i czuję się nikim
Wydaje mi się, ze nic się nie stało, że to jest nieistotne, nieporównywalne z tym, co stało się w którąś środę, kiedy tak długo się kłóciliśmy. potem męczyłam się ze sobą, nie umiałam z tobą nie rozmawiać
i upadam i wzbijam się i ciągle chce więcej
czułam się nikim, czułam się niepotrzebna, ale wszystko wróciło do normy. możesz uważeć, że już mnie nie przejmujesz, mozesz byc mnie nie pewny, ale w głębi duszy wiesz, że jest dobrze, nie czujesz, że cię w jakikolwiek sposób zostawiłam.
w strugach deszczu dni toną, dotykam stopą dna
Przecież jestem obok i nie pójdę sobie. Nigdy. Forever and ever, you know.
Pójdziemy ze sobą powoli obok
Do końca wszystkiego, żeby zacząć na nowo
W deszczu maleńkich żółtych kwiatów
W spokoju przy sobie i źródłach czasu