bu - czyli nowa ja.
powiem wam, że im bliżej końca wakacji, tym ardziej mi żal, że się kończą. ale to chyba jest naturalne.
przede mną nowy okres życia, nowe środowisko, nowe znajomości, nowe wymagania, nowe sytuacje. wszystko nowe.
a ja żeby ise rzystosować również się zmieniam. na razie tylko zewnętrznie. w sumie tylko włosy. kolor nowy będzie, a fryzura juz jest nowa.
coraz rzadziej jestem na komputerze. nie, to raczej błąd. na komputerze jestem codziennie kilka godzin nawet... tylko nie włączam internetu - tzn. gadu czy firefoxa. i ten odpoczynek nawet nieźle na mnie działa. chociaż jestem pewna, że tu wroce. nie będę robić akcji "zawieszam", no bo po co? zostawiam was na troche, żebysci za mną zatęsknili.
tylko żal mi tego pro, które, jak sie okazało, mam przez to, że zlikwidowano pakiet znjomi, a każdy kto miał ten pakiet obdarowano photoblogiem pro. taaka zamiana. ;)
otatnie trzy tygodnie wakacji - skorzystajcie z nich jak najlepiej. :)
JESZCZE TU WRÓCĘ!