Bez podtekstów proszę, o!
ŚWIETNIE SIĘ SKŁĄDA...
Tego dnia, po obiedzie, mąż powiedział, że jedzie,
Interesy mam w Kocku, powiada.
Żona, niby zmartwiona, niby - jaka z niej żona
Myśli sobie: świetnie się składa.
Mąż czarował z tym Kockiem, z rudą przespać chciał nockę,
Pieści rudą i ruda jest rada.
Biedna - mówi - twa żona, gdy się dowie, to skona,
A on na to: świetnie się składa.
Żona wcale nie kona, lecz, miłości spragniona,
Puka do drzwi młodego sąsiada.
Pójdź, najmilszy mój draniu, jestem sama w mieszkaniu,
A on na to: świetnie się składa.
Mąż się z rudą wałkoni, żona wierność swą trwoni,
Aż zsiniała księżyca twarz blada.
A lucyfer, przechera w piekle łapy zaciera
l tak myśli: świetnie się składa.
Blado żółty wstał ranek, zaspał z żoną kochanek,
A tu mąż puka do drzwi, och biada!
A mąż w duchu się cieszy, żona nie wie, że zgrzeszył,
Myśli sobie: świetnie się składa.
Zdjął kalosze, jak złodziej zmierza wprost do alkowy,
Widzi żonę i widzi sąsiada.
Krzyknął: co to za spółka, co za męska kukułka
W moim gniazdku jajka swe składał
Wyjął nóż sprężynowy, pomścił hańbę alkowy,
Zarżnął żonę i zarżnął sąsiada,
Potem spać się położył i popatrzył na nożyk
l pomyślał: świetnie się składa.
Inni zdjęcia: 1513 akcentova:) patki91gdTajemnica photographymagic:* patki91gdBellusia patki91gdJa nacka89cwa22.6 idgaf94Ja nacka89cwaMonastyr acegJa nacka89cwa