To koniec... zabiliśmy w sobie wszystko.
To koniec... mogliśmy więcej. Przykro.
Pchnij mnie kuchennym nożem,
Wypuść na mnie swoje lwy,
Ja nie chcę więcej biec w ogonie...
Tak wyszło, nie cofnę się.
Sylwek? Udaaaany, jak najbardziej.
Dziękuję.
Przepraszam.