Niby jest wszystko dobrze , ale nie jest . Niby z wami rozmawiam a tak naprawdę nie rozmawiam . Niby jestem szczęśliwa ale czy jestem w 100% ? Niby się uśmiecham ale tylko ludzie widzą ten uśmiech nie widza płaczącej duszy . Może to nawet i lepiej , zycie nauczyło mnie nie jednego , a w szczególności , aby walczyć do samego końca , ale żeby walczyć trzeba miec na to siłe . Pytanie tylko czy ja tą siłę mam a jak jej nie mam to czy ją zdobędę ?
Każdy mi zawsze mówił nie poddawaj się , wierz , w to co chcesz wierzyć , nie wracaj do tgo co było ... Przychodzą takie życiowe sytuacje, że nie da sie nie powracać , Pierwsza zasadnicza podstawowa zasada nigdy nie wątp , jak ktoś mówi Kocham , niegdy nie odtrącaj tej osoby , ale co mamy robić gdy chcemu uwierzyć ,ale wciąż nie potarfimy ? Może to akurat , w nas tkwi proble a nie w drugiej osobie ? kto to wie ...
czas na refleksje , całą noc myśli napływały mi do głowy a dziś ?
Chciałam Cię zaobaczyć , poczuć Twoj oddech byłam wtedy spokojniejsza, a moze faktycznie za duzo od Ciebie wymagam ?
Może nie swiadomie chce prowadzić Cię swoimi ścieżkami gdy Ty tak naprawdę tego nie chcesz ? Już sama nie wiem , chyba potrzebuję kolejnej rozow , może gdy każdy zajmie się swoim zyciem , a nas zostawią w spokoju wtedy będzie dobrze?
Nie wiem.... to jest odpowiedź już chyba na wszytskie pytania jakie mi napływają do głowy ....
Nie wiem i zakończona rozmowa....
Może czas najwyższy , abyś zobaczyła świat moimi oczami ?
szkoła czas egzaminów , a nawet jebanego słowa dasz radę , nie intersuję Cię to nie pytasz o nic ... teraz gdy zaczynam się oddalaćzaczynasz to zauważać pytasz się dlaczego to robię a ja wiem , że tak powinnam . To nie ejst tylko mój świat to jest nasz świat , ale nie które sprawy tez się w to wliczają ....
Czasem jest tak , że człowiek potrzebuje zauważenia , docenienia , pytanie czy ktoś potrafi to zrobić tak bezinteresowanie , bez powodu bez przyczyny .
Ten miesiąc bedzie cięzki i aj to wiem , ale w końcu trzeba dac radę sobie ze wszytskim bo właśnie od tego miesiąca wszystko zalezy .
Kolejne pytanie nasuwa mi się na myśl czy przez to wszytsko przejdę sama czy będziesz obok ?
Czy dsz mi te poczucie , ze nie jestem sama z tym wszytskim , a może będziesz chciała sprawdzić moją wytrwałość? Sama tak naprawdę nie wiem co było by lepsze . Wiesz sama co powinanś zrobić ,
Czasem nie wystarczy napisac cos miłego , trzeba to cos okazywać , znasz mnie na tyle zresztą nie jesteś jedna co mnie zna ...
Kiedyś pewna osoba mi powiedziała nie duś wszystkiego , w sobie pokaż swoje ja ... na początku nie chciałam później się odwazyłam i co mi z tego przyszło ? Oczywiście wielkie głębokie ciemne puste nic ...
To nie jest tak , że wina lezy tylko po Twej stronie bo tak nie jest , ale sa takie dni ze potrzebuję Cię blisko i nie , ze napisze bądź tylko sama powinanś to wyczuć , domyśleć się . To nie boli , a czasem bardzo pomaga ...
Najgorsze jest to , jak kiedyś się zawedzie na drugiej osobie , w sumie to boli bardziej niż nie jedna rzecz , sytuacja czy też sprawa... Ale do takich spraw trzeba umieć dojrzeć , gdy sie popełni bład trzeba go dostrzec i potrafić sie do niego przyznać....
http://www.youtube.com/watch?v=vNcbKGKIFnw