moje Malenstwo <3
w koncu je normalnie i juz wszystko z nia okej, a kurcze martwilam sie.. a potem okazalo sie, ze wszystko jest okej :) problem polegal tylko na tym, ze sie Malenstwo stesknilo za mna i gdy tylko mnie zobaczyla i to ja jej dalam jesc faktycznie od razu zjadla :P a potem nie odstepowala mnie na krok caaaly weekend <3 to niewiarygodne jak takie male stworzonko potrafi przywiazac sie do czlowieka.. tak czy inaczej moge teraz potwierdzic, ze to cale gadanie weterynarzy, ze pies moze nie jesc czy cos w tym stylu bo teskni za czlowiekiem ma cos w sobie bo widzialam na wlasne oczy.. :) a schodzac z tematu to teraz ze mna gorzej.. nos, gardlo, glowa, wszystko zawalone jak diabli -.- chyba dzisiejszy dzien bedzie w lózeczku.. a mialam troszke inne plany.. no ale trzeba sie wykurowac do jutra, bo teraz to juz musimy w koncu isc na ten basen :) a poza tym halloween'owy weekend wiec trzeba byc peeeeeeeelnym sil ! haha :P a teraz najwyzsza pora na sniadanko :D
nieważne jak bardzo jesteś szczęśliwa. czasami każdy potrzebuje dnia kiedy może wyżyć się na wszystkich wokół, usiąść i najzwyczajniej w świecie zacząć płakać.